piątek, 8 lutego 2013

Nie moje

fiolety, ale trzeba, koniecznie dobrowolnie,  być otwartym :) Plus czerń, ciut brązu i ciepłego złota.
Widzę i czytam każda Waszą obecność, za którą niezmiennie jestem wdzięczna.









Do następnego, miłego spotkania... uciekam chorować. Dużooo zdrowia.


12 komentarzy:

  1. Kuruj się, kuruj a jak masz siłę to w między czasie szyj ile się da, bo takie cudowności tworzysz, że aż miło patrzeć! Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolory może i nie Twoje, ale kształty i forma wyraźnie Twoja:) pozdrawiam i dużo zdrówka życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny komplet! Nie mogę się napatrzeć, świetny dobór kolorów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne te Twoje prace. Wszystkie takie dopracowane i bogato zdobione. Różnorodność wzorów mnie powala, gratuluje tak wielu pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne! Nie wiem czemu, ale skojarzyły mi sie z mozaikami rzymskimi - chyba własnie przez dobór kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudna ta biżuteria. Niepowtarzalna, przynajmniej ja takiej nie widziałam... :-) super :-)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Boska, zachwycająca, doskonała!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Biżuteria przepiękna , gratuluję talentu. Pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. No po prostu coś cudownego!

    OdpowiedzUsuń
  10. No po prostu coś cudownego!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zachwycające! Dawno nie widziałam tak ślicznego kompletu :) No, może nie tak dawno, bo wszystkie blogerki tworzą cud, po cudzie, ale ten twój komplecik zapiera dech w piersiach. Chętnie zostanę u Ciebie na dłużej :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Robisz chyba najpiękniejszy sutasz jaki widziałam !

    OdpowiedzUsuń