czwartek, 9 sierpnia 2012

Najdłuższe...

... kolczyki, jakie udało mi się wyhaftować. Łącznie z biglami mają 97 mm długości, a jednocześnie są lekkie jak piórko - para waży 20 g. W najszerszym miejscu ok. 45 mm. Tył zabezpieczony kremową alkantrą. Kolczyki impregnowane. Bigle zamknięte, posrebrzane. Tonacja bieli, szarości i srebra ożywiona mleczną jagodą i fioletem oraz bogaty wzór pozwalają pretendować tym kolczykom do dopełnienia stylizacji panny młodej bądź innej równie specjalnej i wymagającej. Niedostępne.
























Sycę się już prezencikami w postaci nazwy dla mojego sutaszowego kompletu. Teraz mogę tylko podziękować i zachęcić do ciągłej zabawy. Przypominam wszystkim biorącym udział  w konkursie - jeśli macie taką możliwość, proszę informację o konkursie zamieścić u siebie.

Serdeczności dla Was - Oglądających, Obserwujących, Zostawiających komentarze - dziękuję.

13 komentarzy:

  1. Piękne kolczyki. Bardzo okazałe. Zapewne szybko znajdą właścicielkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. są okazałe, ale bardzo ciekawe :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo to miłe, że się Wam podobają, tym bardziej, jak to zwykle u mnie bywa, miały wyglądać zupełnie inaczej. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczne, misterne jak koronka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zamiarem moim było, aby sprawiały wrażenie lekkich, ażurowych przy swoich gabarytach. Więc się chyba udało :-)

      Usuń
  5. Obłędnie nieziemskie! Brak mi słów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, dziękuję :-) Mnie również brakuje słów, jednak z powodu takiej przemiłej reakcji.

      Usuń
  6. Jestem pod wrażeniem Twojej fantazji w kreowaniu biżuterii. Nie mogę się napatrzeć :)
    Sama dopiero niedawno zaczęłam zabawę z sutaszem i nie mam pojęcia, kiedy będę umiała robić takie śliczności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Faledor, dziękuję. Jak sama już zapewne wiesz, sznurki sutaszu zaczynają często żyć własnym życiem , tworząc wywijasy ;-) Ja tylko dobieram im towarzystwo i łączę by się nie rozpierzchło ..., co jest, coraz bardziej dla mnie, satysfakcjonujące. Powodzenia w kreowaniu własnej sutaszowej biżuterii, bo dobre początki masz już za sobą. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. prześliczne kolczyki!! to się nazywa wena:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię różu, ale w tym połączeniu wyszło rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń