sobota, 3 listopada 2012

Żeby

... nie zrzędzić, nie napiszę nic, no może niewiele i nic ciekawego. Bo mimo Waszej tu obecności (za którą najpiękniej dziękuję) i energetycznych komentarzy jakoś mi nieswojo. Nawet nie myślę, co byłoby, gdyby Was tu nie było.  Może tylko zaproszę do obejrzenia kilku zdjęć najnowszej biżuterii...



























Dziękuję i dużo wewnętrznego światła Wam życzę.


13 komentarzy:

  1. O wow! Brak słów, są piękne :) Właśnie w takich pracach widać ile jest w nich serca :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę zdecydowany rozwód z brązem ;-) Na plus Kochana, na plus! Dawaj zdjęcia, a rozgadasz się z czasem, wszak Sutaszowy artysta nie musi równać się z pisarzem.
    Pozdrawiam Cię ciepło, tym razem z mokrej Norwegii ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. cudnie! jak zwykle piękne prace:) im mniej tekstu tym bardziej można się skupić na Twoich pracach a nie na czytaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te fioletowe mają super kolorki i bardzo ładny wzór, a czarno-żółte powalają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, które piękniejsze, najchętniej nosiłbym chyba oba na raz :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. jak dla mnie rewelacja,zwłaszcza fioletowe;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne oba, ale szczególnie podoba mi się połączenie czarnego, białego i żółtego sznurka w pierwszej parze:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że przyjmiesz ode mnie wyróżnienie, które czeka na Ciebie u mnie na blogu :) Zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam do mnie na bloga, czeka tam na Ciebie niespodzianka - nominacja za fajny blog!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Obie pary są przepiękne, ale te fioletowe...rewelacja:)

    OdpowiedzUsuń